Prawidłowo dobrana ziemia do storczyków to jedna z najważniejszych kwestii, o jaką należy zadbać, decydując się na uprawę tych egzotycznych roślin. I choć hodowla orchidei wydaje się trudna, wcale nie musi taka być. Wystarczy zapewnić roślinie odpowiednie warunki, by cieszyć się jej niezwykłym pięknem. Jednym z nich jest właśnie podłoże. Zastanawiasz się, jaka ziemia do storczyków będzie najlepsza i jakie są ich inne wymagania dotyczące prawidłowego wzrostu? A może chcesz wiedzieć co zrobić, by twoja orchidea zawsze wyglądała zachwycająco? W tym tekście znajdziesz odpowiedzi na te i wiele innych pytań dotyczących uprawy tych egzotycznych także: Jak podlewać storczyki? Porady, wskazówki i ciekawostkiJaka ziemia do storczyków?Ziemia do storczyków ma niewiele wspólnego z tradycyjną ziemią do kwiatów doniczkowych. Orchidea w naturalnym środowisku porasta korę drzew, a co za tym idzie - jej korzenie cały czas są na zewnątrz. Zasypanie korzeni storczyka ziemią ogrodową byłoby zatem sprzeciwieniem się jego naturze. Ziemię do storczyków możesz kupić w dobrych sklepach ogrodniczych. Jest to tak naprawdę rozdrobniona kora drzew, która zapewnia tej egzotycznej roślinie przepuszczalność światła i powietrza do jej korzeni - prawie tak samo, jak ma to miejsce w naturze. Takie podłoże umożliwia także zatrzymanie wilgoci w doniczce, dzięki czemu storczyk jest lepiej nawodniony. Renomowani producenci wzmacniają korę do orchidei dodatkowymi składnikami odżywczymi, by kwiaty jeszcze lepiej się rozwijały w domowych bardzo istotne, ziemia do storczyków (a raczej kora) dość szybko się rozkłada. Kora kruszeje pod wpływem wilgoci, powietrza i temperatury, dlatego należy ją wymieniać mniej więcej co dwa także: Kwiaty na słoneczny balkon - najpopularniejsze odmianyCo jeszcze powinno znaleźć się w podłożu storczyka?Storczyki to dość wymagające kwiaty, które nie są naturalnie przystosowane ani do polskiego klimatu, ani do wzrostu w pomieszczeniach. Pochodzą bowiem z ciepłych i wilgotnych lasów równikowych, dlatego należy im zapewnić sporo światła, jednak raczej rozproszonego, gdyż są przyzwyczajone do rozwoju w cieniu innych roślin. Podłoże z kory również może im do końca nie wystarczyć, nawet jeśli kupisz ziemię do storczyków od najlepszego producenta. W celu utrzymania orchidei w jak najlepszej kondycji, rekomenduje się wzbogacenie podłoża mchem torfowcem, skałą wulkaniczną bądź włóknami kokosa. Korę możesz urozmaicić też bardziej prozaicznymi elementami, które dobrze absorbują wodę, może to być np. także: Kompozycje z wrzosami w donicach, na balkonie i w ogrodzieJak i kiedy przesadzić storczyk?Wymiana zbutwiałej kory to dobry czas na przesadzenie storczyka. Bardzo ważny jest rodzaj doniczki, w jakiej umieścisz roślinę. Najlepszy będzie przezroczysty pojemnik, bo jak zapewne pamiętasz, korzenie orchidei lubią mieć dostęp do światła. Posadzenie storczyka w tradycyjnej, ciemnej plastikowej lub ceramicznej doniczce, poskutkować może osłabieniem rośliny i zahamowaniem jej rozwoju. Doniczka na storczyk powinna mieć duży otwór w dnie, by nadmiar wody swobodnie z niej wypływał. Na rynku dostępne są specjalne ozdobne osłonki do orchidei, które gromadzą wodę, zatem warto się w taką zaopatrzyć. Dobrym pomysłem jest również umieszczenie storczyka w koszyczku o luźnym dla orchidei powinno być dobrze przemyślane. Te rośliny najlepiej czują się w temperaturze od 18 do 25 st. Celsjusza i w miejscach osłoniętych od wiatru. Trzymanie storczyków na balkonie nie jest zatem dobrym pomysłem.Storczyki można namaczać w wodzie przez godzinę (wkładając całą doniczkę do wody), po czym osuszyć i ustawić na docelowym stanowisku w osłonce. Taki zabieg należy wykonywać mniej więcej raz w tygodniu – jednak częstotliwość trzeba dostosować indywidualnie do rośliny. Roślinę można również zraszać. Temperatura do Na skróty – spis treści 1. Kompozycja otwarta czy zamknięta? 2. Gdzie postawić las w słoiku? Najlepsze stanowisko dla lasu w szle. 3. Poziom wilgotności w słoiku 4. Wzrost roślin, proces miniaturyzacji oraz ich przycinanie 5. Najczęstsze problemy z lasem w szkle i ich rozwiązania 6. Jak poprawnie zrobić i dbać o las w słoiku, aby zapobiegać problemom 7. Pleśń w słoiku 8. Rośliny gniją 9. Rośliny usychają 10. Jedna z roślin wyraźnie obumiera 11. Słoik jest bardzo zaparowany 12. Mech usycha / żółknie / robi się na nim nalot 13. Rośliny nadmiernie się rozrastają 14. Rośliny “wyciągają się” 15. W słoiku latają małe muszki – ziemiórki 16. Inne problemy Zarówno gdy stworzyliśmy, jak i otrzymaliśmy las w słoiku, pojawia się pytanie – jak o niego dbać? Z jednej strony jest to proste (samowystarczalność to przecież jedna z głównych zalet lasów w szkle), z drugiej jednak wymaga odpowiedniej wiedzy, bez której łatwo o błędy, które mogą wszystko skomplikować. Poniżej znajdziecie informacje o tym, w jaki sposób dbać o las w szkle, aby przez długi czas (teoretycznie – w nieskończoność 🙂 ) cieszył on oko. Dział o najczęstszych problemach z lasem w szkle i jak sobie z nimi radzić znajdziecie poniżej i możecie przejść do niego od razu przez ten link. Kliknij obrazek, aby przejść do tej sekcji Kompozycja otwarta czy zamknięta? Pierwsze pytanie, od którego należy zacząć, aby móc podać jakiekolwiek wskazówki dotyczące lasów w szkle, brzmi: jest to kompozycja otwarta czy zamknięta, oraz jakie rośliny się w niej znajdują? Od tego zależy, jakie warunki będą dla nich najlepsze. Możemy wyróżnić z grubsza 3 rodzaje kompozycji: zamknięte – słoje lub pojemniki szczelnie zamknięte pokrywą lub korkiem. Jako że szkło często nie ma idealnego kształtu, gdyż podczas wytapiania i studzenia nieco zmienia swoje wymiary, korek lub pokrywa mogą nie pasować do niego idealnie. Jeśli jest w nich szczelina, ale niezbyt duża to w słoiku nie występuje idealnie zamknięty obieg, lecz możliwe jest utrzymanie zwiększonej wilgotności i ograniczonego parowania – trzeba będzie po prostu nieco częściej uzupełniać wodę. Możemy też uszczelnić go dodatkowo gumą lub woskiem naokoło korka, aby w ten sposób zapewnić obieg całkowicie zamknięty. Kompozycje zamknięte powinny zawierać wyłącznie rośliny lubiące wilgoć, gdyż w szczelnie zamkniętym słoiku jest ona podwyższona – rośliny sucholubne najprawdopodobniej prędzej czy później zgniją. Oprócz tego świetnie nadaje się do nich mech, który wprost uwielbia wilgoć. Z kolei należy uważać z dodatkami organicznymi, typu korzenie, szyszki, kora, drewniane domki, płotki itp., gdyż te bez odpowiedniej impregnacji mogą być podatne na pleśnienie. Kompozycje zamknięte nie powinny nigdy być wystawione na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, gdyż z racji zamkniętej przestrzeni szybko wytworzyłby się w niej efekt szklarni, a temperatura wewnątrz mogłaby dojść do nawet 40-50 stopni Celsjusza. Wyszłaby nam zatem zupa z roślin gotowanych na parze 🙂 🙁 Dlatego najlepsze dla nich jest światło rozproszone, wpadające od strony północnej lub w głębi pokoju. otwarte z roślinami lubiącymi wilgoć – są to szklane pojemniki z dziurą lub bez zamknięcia, w których są umieszczone rośliny lubiące wilgoć. W nich szkło pełni jedynie funkcję ozdobną – jest to po prostu ciekawsza doniczka pozwalająca na tworzenie ciekawszych kompozycji. Z racji iż nie zamykamy w nich obiegu wody, rośliny takie wymagają zwykłego podlewania. Jeśli taka kompozycja zawiera mech, należy codziennie go spryskiwać wodą destylowaną lub deszczową – dobór wody jest szczególnie ważny, gdyż zwykła woda kranowa zawiera kamień, który z czasem będzie osadzał się na mchu. Osobiście nie rozumiem sensu tworzenia kompozycji bez zamknięcia, gdyż traci się większość zalet wynikających z tworzenia zamkniętego mikroklimatu, a zyskuje jedynie aspekty wizualne zastosowania szkła, jednak są one dość popularne. Co prawda są one łatwiejsze do zrobienia, gdyż odpada nam trud stabilizacji słoika – jednakże odbywa się to kosztem ciągłego go podlewania 🙂 W tych kompozycjach warto dać większą warstwę drenażu niż w przypadku słoików zamkniętych – podczas podlewania woda przenikając przez ziemię zbierze się na dnie słoika, z którego rośliny będą mogły ją bezpiecznie pobierać w razie potrzeby. Zapobiegnie to gniciu korzeni, które mogłoby mieć miejsce, gdyby warstwa drenażu była zbyt mała. W końcu zawsze może nam się zdarzyć podlać rośliny zbyt mocno, a im większa warstwa drenażu, tym mniejsze ryzyko problemów. W tych kompozycjach mogą być umieszczane dodatki i ozdoby z materii organicznej, gdyż ryzyko pleśni jest mniejsze – oczywiście jeśli nie mają one styczności z wodą i wilgocią. otwarte z roślinami sucholubnymi – są to kompozycje zawierające rośliny które źle tolerują wilgoć, a żyją zazwyczaj w środowisku suchym lub wręcz pustynnym. Do tej grupy zaliczają się przede wszystkim wszelkiego rodzaju kaktusy i sukulenty. Najlepsza dla nich jest ziemia zmieszana z piaskiem lub specjalne podłoże do kaktusów. Zasadniczo nie powinny one być szczelnie zamykane w słoikach, gdyż kiepsko znoszą nadmiar wilgoci. Natomiast świetnie radzą sobie z zatrzymywaniem wody – w końcu w naturalnym środowisku rosną na terenach pustynnych 🙂 Śmiem twierdzić, że 95% problemów z sukulentami i kaktusami, to ich “przelanie”, powodujące gnicie korzeni. Niestety nasze instynkty zakładają, że jeśli z rośliną jest coś nie tak, to najlepiej ją podlać. Dlatego w przypadku tych kompozycji należy pamiętać, żeby uważać z wodą. Naprawdę trudno jest zasuszyć kaktusa 🙂 Z kolei przelanie go zdarza się dość często. Należy pamiętać, że do kompozycji pustynnych nie nadaje się zwykły mech, gdyż jest dla niego zwyczajnie zbyt sucho. Pasuje do nich jednak chrobotek reniferowy, najlepiej stabilizowany – jest to pewien gatunek porostu, który dobrze się z nimi komponuje i jest mu dość blisko do zwykłego mchu. Oprócz chrobotka ciekawym dodatkiem są tzw. rośliny powietrzne – unikalny rodzaj roślin, które do wzrostu nie potrzebują nawet ziemi – jedyne czego potrzebują do życia oprócz światła jest właśnie powietrze, z którego pobierają wilgoć i substancje odżywcze. Do tego typu kompozycji można śmiało dodawać wszelkie elementy organiczne, gdyż naprawdę trudno o powstanie pleśni. Gdzie postawić las w słoiku? Najlepsze stanowisko dla lasu w szle. Wbrew pozorom, pytanie to nie jest aż tak banalne jak się wydaje. Z jednej strony chcemy aby nasz las w szkle był dobrze wyeksponowany – cieszył oko i ozdabiał nasze wnętrza, a z drugiej chcemy aby rośliny miały optymalne warunki do życia. Dlatego też znajdziecie tu kilka wskazówek jak dobrać stanowisko dla lasu w słoiku i na co zwracać uwagę. Kluczowym czynnikiem decydującym o tym czy miejsce jest odpowiednie dla słoika czy też nie, jest nasłonecznienie. Słońce, a właściwie emitowane przez nie światło jest niezbędnym czynnikiem dzięki któremu rośliny produkują energię. Jednakże te same promienie są źródłem ciepła i mogą być przyczyną wzrostu temperatury w słoiku. Każdy chyba wie jaka temperatura i zaduch panuje w szklarni w letni czas, a podobny klimat może panować w naszym słoiku, jeśli zbyt długo pozostanie na ostrym słońcu. Dlatego też nie należy umieszczać słoika w miejscu, w którym byłby wystawiony na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, nawet zimą, a już szczególnie latem. Odpada więc umieszczanie słoika na parapecie od strony innej niż północna, a jeśli okna są od strony południowej, słoik powinien być trzymany od nich z daleka 🙂 Nie znaczy to jednak że słoik powinien stać w miejscu bardzo zacienionym, lub wręcz pozbawionym światła, gdyż wtedy rośliny mogą umrzeć, lub nadmiernie się rozrastać “walcząc” o dostęp do światła. Słoik powinien stać w miejscu dobrze oświetlonym, chodzi po prostu o to, aby promienie słoneczne nie padały bezpośrednio na niego. Najlepiej więc jeśli słoik stoi w dość jasnym miejscu i otrzymuje dużo światła, ale rozproszonego – czyli odbitego od innych przedmiotów. Warto również pamiętać, że rośliny rosną w kierunku światła. Zjawisko to nazywa się fototropizmem i dobrze prezentuje je ten filmik: Niektóre rośliny, jak np. słoneczniki, potrafią nawet podążać za słońcem wraz z jego biegiem po niebie. Polecam obejrzeć sobie z nimi filmik 🙂 A wracając do tematu: skoro rośliny rosną w kierunku światła, logicznym jest że będą kierowały się w stronę źródła światła – najczęściej są nimi okna. Warto mieć to na uwadze szukając wybierając miejsce dla naszego słoika. Jako że słoik zazwyczaj posiada jakiś “przód”, czyli stronę z której wygląda najlepiej i pod kątem której tworzona jest kompozycja, warto aby w jego stronę rosły rośliny, gdyż wtedy zazwyczaj wyglądają najładniej. Reasumując – najlepiej gdy przód słoika skierowany jest w stronę okien i nie stoi zbyt wysoko. Gdyby słoik stał na wysokiej półce, rośliny musiałyby mocno się wyginać aby uzyskać więcej światła, co mogłoby wyglądać nienaturalnie. Gdy stoi względnie nisko, rosną one trochę w bok, a trochę do góry, więc nie jest tak źle 😉 Optymalna sytuacja ma miejsce kiedy dodatkowo doświetlamy słoik światłem padającym od góry – czy to światełkiem zamontowanym w korku, czy świetlówkami np. w biurze. Wtedy rośliny mogą rosnąć pionowo, co jest chyba najlepszym rozwiązaniem, lecz nie wszędzie da się je uzyskać. Fajną opcją jest wtedy szklana pokrywa, która przepuszcza światło 🙂 Typ kompozycji nie ma tu aż tak dużego znaczenia, ale warto mieć na uwadze że kaktusy i sukulenty lubią światło bardziej – mogą stać więc bliżej okna a nawet być wystawione bezpośrednio na słońce, a inne rośliny mniej – wydaje mi się że szczególnie źle intensywne światło znosi mech i rośliny które szybko tracą wilgoć. Wraz ze światłem idzie też temperatura – i tu znowu: słoiki otwarte są mniej narażone na jej wzrost w wyniku promieni słonecznej, gdyż wymiana powietrza zachodzi w całym pomieszczeniu, a zamknięte znacznie bardziej – gdyż w nich nastąpi efekt szklarni. Innymi czynnikami na które warto zwrócić uwagę są wahania temperatury oraz obecność przeciągów – łatwo się domyśleć że zazwyczaj im są mniejsze, tym lepiej. I tu znowu – kaktusy i sukulenty są bardziej przyzwyczajone do dużych zmian temperatur, jak to ma miejsce na pustyni, a rośliny tropikalne niezbyt – one zawsze mają ciepło i wilgotno, jak to w lasach tropikalnych 🙂 Umiejscowienie słoika a pory roku Jako że większość z nas mieszka w Polsce, a nie na równiku 🙂 , mamy do czynienia z porami roku, które wpływają zarówno na długość dnia, wysokość słońca, jak i temperaturę. W niektórych przypadkach warto wziąć te zmiany pod uwagę. Na przykład jeśli słońce nie pada bezpośrednio na słoik latem, wcale nie znaczy to że będzie tak samo zimą – wtedy słońce krąży po horyzoncie znacznie niżej, a jego światło sięga głębiej. Możliwe więc że trzeba będzie go przestawić. Drugą sprawą są wahania temperatury – zimą zazwyczaj jest chłodniej, szczególnie nocą, no chyba że w pobliżu grzejników (a wtedy może być zbyt gorąco). Z tychże powodów zimą jest również mniej wilgoci w powietrzu. Chłód i mniejsza ilość światła zimą mogą prowadzić do zmian, nawet w ustabilizowanym słoiku. Bywa tak, że ze słoikiem nic się nie dzieje przez całe miesiące, a nagle w ciągu paru dni pojawia się na nim pleśń. Może się to zdarzyć jesienią, kiedy to właśnie spada temperatura, grzejniki jeszcze nie pracują, a dni stają się krótsze i do słoika wpada mniej światła. Pleśń lubi chłód i mrok, więc może zaatakować właśnie wtedy, pomimo iż przez poprzednie miesiące nie było jej widać. Dlatego warto co jakiś czas obserwować słoik i przeanalizować na jakie warunki wystawiony jest w ciągu całej doby – zarówno rano, w południe, wieczorem, jak i w nocy. W zależności od roślin które posiadamy, należy podjąć odpowiednie kroki, aby zapewnić im w miarę naturalne warunki. Niektóre rośliny, szczególnie polskie, potrzebują zimniejszego okresu wegetacji. Być może warto wtedy taki słoik przenieść w mniej oświetlone i chłodniejsze miejsce. Ma to też swoją magię – posiadając w słoiku siewki np. buka czy dębu, możemy zaobserwować zrzucanie liści na zimę, oraz ich wzrost wiosną – jest to naprawdę niezwykłe, zobaczyć coś takiego nie tylko w lesie, lecz również w swoim domu 🙂 Poziom wilgotności w słoiku Jednym z najważniejszych dla roślin czynników, oprócz poziomu nasłonecznienia, jest poziom wilgotności. Zbyt mała ilość wody może doprowadzić do uschnięcia roślin, a zbyt duża do gnicia liści i korzeni, a także powstawania pleśni. Z doświadczenia wiem, że to drugie jest większym problemem – myślę że 90% problemów z pleśnią i gniciem roślin wynika właśnie ze zbyt dużej wilgotności. O ile rośliny dość dobrze radzą sobie z zatrzymywaniem wody w okresie suchszym, poprzez ograniczenie parowania lub magazynowanie jej – szczególnie kaktusy i sukulenty, o tyle znacznie gorzej radzą sobie z jej nadmiarem – bo nie mogą zrobić praktycznie nic. Stoją w wilgoci dopóki woda nie wyparuje, co zwiększa ryzyko gnicia korzeni, a jeśli słoik jest zamknięty – wilgoć jest również w powietrzu, a do tego nie zmniejsza się z czasem, bo woda nie ma dokąd uciec. Dlatego też dbanie o poziom wilgoci i ustabilizowanie jej poziomu jest szczególnie ważne w słoikach zamkniętych. W słoikach otwartych ważny jest odpowiedni drenaż i przepuszczalność gleby, oraz tempo parowania wody – z ziemi przykrytej korą, żwirkiem, kamieniami itp. woda paruje znacznie wolniej i warto mieć to na uwadze, dobierając częstotliwość podlewania kompozycji otwartych. Jaki jest odpowiedni poziom wilgotności dla kompozycji otwartych? W przypadku sukulentów i kaktusów, ziemia powinna być dość sucha, a w przypadku roślin lubiących wilgoć – wilgotna, z niewielką ilością wody w warstwie drenażu. Odpowiednio ustabilizowany słoik, w którym para wodna osadza się na ściankach, lecz nie tworzy dużych kropel. Wskazuje to na właściwy poziom wilgotności w słoiku. Dla kompozycji zamkniętych poziom wilgoci określa się na podstawie tego, ile wody zbiera się na ściankach słoika w ciągu dnia, a szczególnie podczas ochłodzenia, czyli zazwyczaj w nocy. W odpowiednio ustabilizowanym słoiku w ciągu dnia szyba powinna być całkowicie przejrzysta, a wieczorami może pojawiać się na niej mgiełka z pary wodnej. Jeśli pary wodnej jest dużo i woda formuje się w krople, spływając po ściankach, a do tego zostają one przez cały dzień, znaczy to że słoik wymaga jeszcze odparowania i należy kontynuować proces stabilizowania go, aż do wspomnianego wcześniej stanu. W tym celu powinniśmy otwierać słoik przynajmniej raz dziennie na kilkanaście minut aby odparował, a gdy wilgoci jest naprawdę dużo, nawet przetrzeć ścianki papierowym ręcznikiem, aby przyspieszyć ten proces. Słoik na zdjęciu jest zbytnio zaparowany, gdyż na jego ściankach zbierają się krople wody. Należy go przetrzeć lub przewietrzyć. Wzrost roślin, proces miniaturyzacji oraz ich przycinanie Jako że rośliny to istoty żywe, naturalnym jest że rosną i się rozwijają. Z jednej strony nas to cieszy, ale z drugiej może być problemem, gdyż w przeciwieństwie do roślin nasz słoik nie urośnie 🙂 Możemy co prawda przesadzać je do większego słoja, lecz jest to pracochłonny, trudny i ryzykowny proces. Na szczęście wzrost roślin może być spowolniony, a czasami wręcz nawet zatrzymany, dzięki procesowi zwanemu miniaturyzacją. Możemy go kojarzyć chociażby ze sztuki tworzenia miniaturowych drzewek – bonsai. W ich przypadku z racji tego że drzewka rosną w bardzo płytkich doniczkach i drzewa nie mogą się zbytnio ukorzenić, rosną one niższe niż zazwyczaj. Podobny proces dzieje się naturalnie w terenach górskich, kiedy to drzewa i krzewy górskie karłowacieją. W naszych słoikach możemy wykorzystać ten proces umieszczając w nich dość małą warstwę drenażu i ziemi – rośliny mając niewielką głębokość na którą mogą się zakorzenić, oraz mniejszą ilość gleby która dostarcza im składniki odżywcze w naturalny sposób będą “wiedziały”, że nie powinny rosnąć zbyt wysoko, gdyż nie mają ku temu warunków. Kolejnym ograniczeniem ich wzrostu są ścianki i pokrywa słoika, które będą stanowić dla nich barierę dalszego wzrostu. Ostatnim czynnikiem, występującym tylko w słoikach zamkniętych, jest odcięcie dopływu dwutlenku węgla z zewnątrz. Jak dobrze wiemy, rośliny do wytwarzania energii w procesie fotosyntezy potrzebują dwutlenku węgla, wody i słońca. Węgiel zatrzymany w tym procesie (przy wydalaniu tlenu) używany jest przez rośliny jako budulec podczas wzrostu. Poprzez zamknięcie słoika i utworzenie w nim mikroklimatu, odcinamy stały dopływ dwutlenku węgla, przez co stopniowo jest go coraz mniej w słoiku. Co prawda wydziela się on w małych ilościach, w procesie rozkładu ziemi i za sprawą procesu oddychania mikroorganizmów, jednak ilości te są mniejsze niż normalnie. Dzięki temu, rośliny nie mając odpowiednio dużo “budulca” w naturalny sposób ograniczają swój wzrost. Nie znaczy to jednak, że nie są one zdrowe i żywe… po prostu są mniejsze niż byłyby w warunkach, w których mogłyby ukorzenić się głębiej, oraz miały nieograniczoną ilość dwutlenku węgla i wody. W przypadku gdy z racji sporego nasłonecznienia lub zbyt dużej warstwy ziemi w słoiku rośliny nadmiernie się rozrastają, aby słoik zbytnio nie zarósł, możemy je przycinać. Wskazówki na temat tego kiedy i w jaki sposób należy przycinać konkretne gatunki roślin można znaleźć w Internecie. Większość roślin powinna dobrze znosić takie procesy, o ile przeprowadzimy je prawidłowo 🙂 To już wszystko, co moim zdaniem warto wiedzieć o tym, w jaki sposób dbać o las w słoiku. Jednakże jako że natura jest nieprzewidywalna, pomimo najlepszych chęci i starań w naszym słoiku mogą zdarzyć się nieprzewidziane problemy. Informacje jakie są najczęstsze z nich i jak sobie z nimi radzić znajdziecie Problemy z lasem w szkle i ich rozwiązania Na skróty – spis treści 1. Jak poprawnie zrobić i dbać o las w słoiku, aby zapobiegać problemom 2. Pleśń w słoiku 3. Rośliny gniją 4. Rośliny usychają 5. Jedna z roślin wyraźnie obumiera 6. Słoik jest bardzo zaparowany 7. Mech usycha / żółknie / robi się na nim nalot 8. Rośliny nadmiernie się rozrastają 9. Rośliny “wyciągają się” 10. W słoiku latają małe muszki – ziemiórki 11. Inne problemy Lepiej zapobiegać niż leczyć 🙂 Czyli jak poprawnie zrobić i dbać o las w słoiku, aby zapobiegać problemom Zasadniczo poprawnie zrobiony las w słoiku postawiony w odpowiednim miejscu nie wymaga niemal żadnej pielęgnacji – można co najwyżej zetrzeć kurz ze szkła 🙂 Co jednak kryje się pod słowami „poprawnie zrobiony” i „postawiony w odpowiednim miejscu”? Poprzez poprawnie zrobiony las w szkle rozumiemy dobrze dobraną kompozycję roślin, posiadających podobne upodobania klimatyczne (nie powinniśmy zatem łączyć roślin lubiących wilgoć z roślinami preferującymi suche środowisko), prawidłowo przygotowane podłoże, optymalny poziom wilgotności dla danego rodzaju roślin (na ściankach nie powinno skraplać się zbyt wiele wody, nie powinno im być też zbyt sucho), a także szczelne zamknięcie słoika (jeśli jest to kompozycja zamknięta). Szczegóły na temat poprawnego tworzenia lasów w szkle znajdziecie w artykule: Jak zrobić las w szkle. Kliknij obrazek, aby przejść do artykułu Odpowiednie umiejscowienie słoika to wybranie takiego miejsca, w którym nasze rośliny będą miały warunki zbliżone do naturalnych. Ma tu zatem znaczenie (przede wszystkim!) poziom nasłonecznienia, temperatury (oraz jej wahań, czyli amplitudy), wilgotności. Dobrze też aby słoik nie stał w miejscu silnych przeciągów. Kluczowe jednak jest odpowiednie umiejscowienie względem słońca, gdyż słój wystawiony na bezpośrednie działanie promieni słonecznych zachowa się jak szklarnia – znacznie wzrośnie w nim temperatura oraz nasycenie parą wodną. Dlatego też najlepiej ustawiać słój według zaleceń podanych dla danego typu roślin, zazwyczaj w miejscach umiarkowanie nasłonecznionych i nie wystawionych bezpośrednio na słońce. Więcej informacji na ten temat znajdziecie powyżej w tym samym artykule – w dziale: Gdzie postawić las w słoiku? Las w słoiku – jakie są najczęstsze z nim problemy, oraz w jaki sposób je rozwiązać? Czasami bywa tak, że pomimo najlepszych starań i uwagi, z naszym lasem w szkle dzieje się coś nie w porządku. Często nie jest to nawet nasza wina, jak w przypadku szkodników kryjących się w ziemi lub korzeniach roślin. Nawet w poprawnie ustabilizowanym słoiku mogą zdarzyć się niespodzianki, chociażby z powodu zmiany stanowiska słoika lub zmiany pory roku (która wpływa na nasłonecznienie, temperaturę i wilgotność), dlatego zawsze warto co jakiś czas uważnie obejrzeć słoik i zainterweniować w razie potrzeby. Gdy dzieje się coś złego, aby przywrócić nasz słoik do odpowiedniego stanu, potrzebne są konkretne kroki rozwiązujące dany problem. Poniżej podajemy kilka najczęstszych objawów świadczących o tym, że z naszym słoikiem jest coś nie tak, oraz wskazówki, co zrobić i jak radzić sobie z tymi problemami. Pleśń w słoiku Strzępki pleśni na martwej już gałęzi ficusa. Pleśń najchętniej atakuje chore, słabsze lub martwe części roślin. Zdrowe rośliny w odpowiednich warunkach zazwyczaj się przed nią bronią. Jeśli na roślinach, ziemi lub martwych elementach jak kora czy szyszki pojawia się najczęściej biały lub szary puch, znaczy to że w słoiku rozwinęła się pleśń. Dzieje się tak z wielu powodów. Wystarczy nadmienić że pleśń lubi wilgoć, chłód, ciemne i mało przewiewne miejsca – a dość łatwo o takie warunki w słoiku, zwłaszcza jeśli postawimy go w zbyt zacienionym miejscu, lub zwyczajnie nadejdzie jesień i zima, kiedy panuje zarówno niższa temperatura, jak i jest znacznie mniej światła. Strzępki pleśni obecne są niemal wszędzie i zawsze – po prostu zazwyczaj są niewidoczne. Uwidacznia się ona dopiero, gdy będzie miała do tego odpowiednie warunki oraz obiekt do “zaatakowania”. Najchętniej atakuje ona martwą materię organiczną, taką jak szyszki, kora, korzenie, opadłe liście, a także osłabione lub martwe części roślin. Rozwiązanie: Z pleśnią należy walczyć poprzez stworzenie warunków, które nie są dla niej korzystne. Skoro lubi wilgotne, chłodne, mało przewiewne i ciemne miejsca, trzeba sprawić aby słoik był dokładnym tego przeciwieństwem. Przede wszystkim należy usunąć lub przetrzeć spleśniałe elementy, porządnie przewietrzyć słoik i dostarczyć mu więcej światła, nie zaszkodzi też trzymać go w nieco cieplejszym miejscu. Jeśli to nie wystarczy, można wesprzeć się specjalnym preparatem, jak np. ten środek na grzyby. Warto również zapobiegać powstawaniu pleśni na naturalnych dodatkach, które umieszczamy jako ozdoby słoika – w zależności od ich rodzaju istnieją różne formy zabezpieczenia. Dla elementów którym nie zaszkodzi woda takich jak kora czy korzenie warto jest zastosować kąpiel w solance – zanurzyć je w roztworze zrobionym z 1kg soli na 10 litrów wody i gotować w nim przez co najmniej 3 godziny. Po wyschnięciu takie elementy najlepiej dodatkowo zanurzyć w środku na pleśń lub dokładnie nim spryskać i ponownie pozostawić do wyschnięcia. W przypadku gdy długotrwałe gotowanie uszkodziłoby ten element, można pokryć go jedynie środkiem na pleśń – lepsze to niż nic. Innym rozwiązaniem, odpowiednim przede wszystkim dla elementów drewnianych, jest lakierowanie. Może ono jednak odebrać nieco naturalności. Rośliny gniją Gnijące od nadmiaru wilgoci końcówki liści niedośpianu. Należy zmniejszyć wilgotność w słoiku oraz nie dopuścić aby liście stykały się ze ściankami słoika, na których zbiera się wilgoć. Jeśli rośliny stają się ciemne i jakby rozmiękłe, a ze słoika po otwarciu dobywa się nieprzyjemny zapach, świadczy to najprawdopodobniej o tym, że rośliny gniją. Wynika to z tego że panuje w nim zbyt duża wilgotność, z którą rośliny nie dają sobie rady. Szczególnie podatne są na to rośliny sucholubne jak kaktusy i sukulenty (dlatego nie powinno się ich umieszczać w kompozycjach z dużym poziomem wilgoci!), lecz często również te które zasadniczo lubią wilgoć, takie jak niedośpiany i paprocie. Rozwiązanie: Należy zmniejszyć wilgotność powietrza poprzez otwarcie słoika i pozostawienie go na kilka, a nawet kilkanaście dni w dobrze wentylowanym miejscu o normalnej wilgotności. Co jakiś czas można zamykać słoik i obserwować, czy na ściankach nie skrapla się zbyt dużo wody (jaka ilość wody jest odpowiednia można dowiedzieć się z tego fragmentu). W przypadku dużego nadmiaru dobrze początkowo przetrzeć ścianki słoika ręcznikiem papierowym. Rośliny usychają Jeśli liście i łodygi rośliny są opadnięte lub zwijają się ku środkowi, możliwe że roślina z jakiegoś powodu usycha. Usychanie roślin może być spowodowane wieloma czynnikami, jak na przykład źle dobranym podłożem (tzw. susza fizjologiczna), szkodnikami lub chorobami, lecz najczęstsza przyczyna jest najbardziej oczywista – roślinom brakuje wody, lub ich korzenie nie sięgają do tej która obecna jest w słoiku. Rozwiązanie: Jeśli roślinom brakuje wody, dobrze jest nieco je podlać lub spryskać wodą ze spryskiwacza. Najlepiej jest wstrzyknąć niewielką ilość wody strzykawką, w ziemię tuż pod rośliną. Podlewając roślinę trzeba jednak uważać aby nie przesadzić w drugą stronę, gdyż wtedy korzenie mogą zgnić od nadmiaru wilgoci. W przypadku lasu w słoiku, jak i w naturze, słowo „równowaga” jest kluczem 🙂 Jeśli okaże się jednak, że to nie poziom wilgotności jest problemem, należy sprawdzić podłoże i inne elementy, oraz skonfrontować je z wymaganiami danych roślin. Możliwe że kwaśność gleby jest nieodpowiednia, a z tego powodu roślina nie jest w stanie absorbować wody z ziemi, pomimo iż woda tam się znajduje. Mamy wtedy do czynienia z suszą fizjologiczną. Sposobem na jej zapobiegnięcie jest dostosowanie pH gleby do wymagań danego gatunku roślin. Jedna z roślin wyraźnie obumiera Czasami bywa tak, że pomimo iż cały słoik ogólnie trzyma się dobrze, jedna z roślin wyraźnie sobie nie radzi. Należy więc dowiedzieć się dlaczego. Być może nie pasuje ona do kompozycji, ma nieodpowiednie warunki klimatyczne, od początku była chora, a może została niewłaściwie posadzona? Nawet to gdzie konkretnie w słoiku znajduje się dana roślina może mieć na nią wpływ. Niektóre preferują większą ekspozycję na światło, a inne mniejszą. Niektóre dobrze znoszą towarzystwo innych roślin, a inne z kolei potrzebują dużo miejsca dla siebie. Rozwiązanie: Należy znaleźć przyczynę, dlaczego akurat ta roślina ma się gorzej niż inne. Warto wyszukać o niej więcej informacji i sprawdzić, czy nadaje się do klimatu w jakim przebywa. Jeśli „na papierze” wszystko wydaje się być w porządku, najprawdopodobniej została ona źle posadzona. Zalicza się do tego zarówno posadzenie jej zbyt płytko (tak że korzenie nie sięgają wody i substancji odżywczych, oraz nie mogą solidnie posadowić rośliny w podłożu) jak i posadzenie w złym miejscu (o zbyt dużym lub zbyt małym nasłonecznieniu, w zbyt dużym zagęszczeniu roślin). Jeśli również ta przyczyna odpada, możliwe że roślinie dolega jakaś choroba lub szkodniki. Być może warto na jakiś czas ją odizolować, przesadzić do zwykłej doniczki i „wyleczyć”, a jeśli to się nie uda i jej się nie polepszy, zastąpić inną, pasującą do kompozycji. Słoik jest bardzo zaparowany Słoik na zdjęciu jest zbytnio zaparowany, gdyż na jego ściankach zbierają się krople wody. Należy go przetrzeć lub przewietrzyć. O ile lekkie zaparowanie jest absolutnie normalnym, a nawet wskazanym zjawiskiem zachodzącym w słoiku (w końcu rośliny żyją, a woda „krąży” w tym mikro-ekosystemie, parując, skraplając się, będąc wchłanianą i wydalaną przez rośliny itd.), o tyle zbyt duże zaparowanie nie jest zarówno korzystne dla roślin, jak i atrakcyjne wizualnie. Najprawdopodobniejszą przyczyną jest zbyt duża wilgotność, lub nieodpowiednia temperatura panująca w słoiku. Rozwiązanie: Jeśli w słoiku panuje zbyt duża wilgotność, należy otworzyć słoik i pozwolić mu odparować, oraz przetrzeć ścianki papierowym ręcznikiem. Jeśli wilgotność jest odpowiednia, to problemem jest zapewne zbyt wysoka temperatura, wynikająca z wystawienia słoika na promienie słoneczne, lub duże jej wahania (ochłodzenie otoczenia powoduje skraplanie się wody na ściankach słoika, a podniesienie jej – parowanie i wyższy punkt skraplania rosy). Warto wtedy rozważyć inne umiejscowienie słoika. Mech usycha / żółknie / robi się na nim nalot Mech jest piękną ozdobą i dodatkiem do naszych roślin. Jest on bardzo odporny i niemal samowystarczalny, o ile posiada odpowiednie warunki. Z racji tego że lubi wilgoć powinien on znajdować się w kompozycjach zamkniętych (do kompozycji otwartych wskazany jest chrobotek reniferowy). Gdy mech znajduje się w kompozycji otwartej, powinien być on często spryskiwany wodą destylowaną lub deszczową. Jeśli wszystkie rośliny w słoiku mają się dobrze, a jedynie mech żółknie lub usycha, oznacza to, że nie ma on odpowiednich warunków. Najczęstszymi przyczynami są: nadmierne nasłonecznienie, niewłaściwa gleba lub brak kontaktu mchu z podłożem. Z kolei jeśli na mchu pojawia się żółty nalot, zwłaszcza jeśli często go spryskujemy, najprawdopodobniej przyczyną jest źle dobrana (zbyt twarda) woda. Rozwiązanie: Jako że mchy zazwyczaj nie lubią zbyt silnych promieni słonecznych, jeśli podejrzewamy że to może być problemem, można przenieść słoik w inne, mniej nasłonecznione miejsce. Warto również sprawdzić czy mech dobrze przylega do podłoża i był w stanie się w nim „zakorzenić” za pomocą chwytników. Bez tego nie jest on w stanie pobierać substancji odżywczych oraz wody z ziemi, a jeśli w powietrzu jest zbyt mało wilgoci, mech nie ma skąd jej pobrać. Rozwiązanie jest banalnie proste – należy dokładnie i mocno docisnąć mech do podłoża. Przy dociskaniu nie ma co się martwić, i lepiej użyć więcej siły niż za mało – mech jest dość wytrzymały więc nie powinno mu się nic stać. Oprócz tego warto spryskać go nieco wodą ze spryskiwacza – odrobina wilgoci na pewno mu nie zaszkodzi (o ile nie jest jej zdecydowanie zbyt dużo 😉 ). Co do samego spryskiwania, a zarazem kolejnego najczęstszego problemu z mchem – jeśli na mchu pojawia się żółty nalot, oznacza to, że woda której używamy (zapewne woda z kranu) jest zbyt twarda. Występuje to szczególnie często gdy mech jest umieszczony w słoju otwartym, a co za tym idzie – często spryskiwany. W środowisku naturalnym mech jest “podlewany” wodą deszczową, która nie zawiera w sobie kamienia, w przeciwieństwie do tej z którą mamy do czynienia w gospodarstwach domowych. Dlatego też podczas spryskiwania mech wchłania wilgoć, a pozostawia to czego nie potrzebuje – czyli minerały zawarte w wodzie. Minerały te stopniowo się kumulują, z czasem tworząc “kamienny” osad na końcówkach mchu. Rozwiązaniem tego problemu jest stosowanie wody pozbawionej kamienia – dlatego do spryskiwania mchu najlepiej nadaje się woda destylowana lub czyta woda deszczowa. Więcej na temat mchu można dowiedzieć się z artykułu: Mech – wszystko co musisz wiedzieć. Kliknij obrazek, aby przejść do artykułu Rośliny nadmiernie się rozrastają Z założenia rośliny umieszczone w słoiku powinny rozwijać się i rosnąć wolniej, niż te w „normalnych” warunkach. Wynika to z ograniczeń, zarówno warstwy gleby w której są posadzone, jak i ściankami słoika. Bywa jednak tak, że czasem rosną zbyt szybko i zajmują cały słoik. Co prawda taka „dżungla” również ma swój urok i dziki charakter, jednak nie każdemu się to podoba 🙂 Rozwiązanie: Na dobrą sprawę rozwiązania są dwa. Można niwelować przyczyny, lub skutki. Przyczynami nadmiernego rozwoju roślin jest zbyt wysoka warstwa gleby – im głębiej mogą sięgać korzenie roślin, tym stabilniejsza ona się staje, a tym samym tym wyżej może rosnąć. To dlatego drzewka bonsai mają zazwyczaj bardzo płytkie, płaskie donice. Drugą przyczyną może być nadmierne nasłonecznienie – roślina otrzymując dużo światła w procesach fotosyntezy uzyskuje dużo energii, którą może przeznaczyć na rozwój i wzrost. Trzecia przyczyna wynika z zagęszczenia roślin – jeśli roślin jest zbyt dużo, lub są zbyt blisko siebie, „rywalizują” one o dostęp do światła słonecznego, pnąc się w górę i starając się zdobyć jak najwięcej światła dla siebie. Z kolei radzenie sobie ze skutkami jest proste – zbyt rozrośnięte rośliny możemy przyciąć, aby powróciły do pierwotnego stanu. Większość z nich dość dobrze znosi takie procesy, o ile są przeprowadzone w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób. Rośliny “wyciągają się” Jeśli rośliny rosną w nietypowy dla nich sposób, np. mają bardzo długie łodygi lub zbyt duże liście, może to oznaczać że walczą one o więcej światła. Może to wynikać z tego, że są niedostatecznie doświetlone, lub rosną zbyt gęsto i muszą ze sobą rywalizować o dostęp do światła. Z kolei jeśli rośliny wyginają się i rosną w jednym kierunku, to najprawdopodobniej rosną właśnie w stronę źródła światła, np. okna. Rozwiązanie: Niwelowaniem objawów jest oczywiście przycinanie roślin, ale znacznie lepiej zwalczać przyczynę, niż skutek. Dlatego też warto przestawić słój w jaśniejsze miejsce, lub zapewnić mu dodatkowe oświetlenie. Najlepiej też gdy oświetlenie pada na nie pionowo z góry – wtedy rośliny również w naturalny sposób rosną do góry. Sposobem na to jest np. umieszczenie światełka w korku zamykającym słoik. Szczegóły na temat stanowiska odpowiedniego dla lasu w szkle znajdują się w artykule: Jak dbać o las w szkle. W słoiku latają małe muszki – ziemiórki Dorosły owad ziemiórki latający w słoiku. Larwy ziemiórki żerujące w ziemi są białe i trudno dostrzegalne. Jeśli w zamkniętym słoiku latają niewielkie muszki przypominające nieco muszki owocówki, to znaczy że w ziemi zalęgły się larwy ziemiórki. Jest to bardzo częsty problem dla wszystkich roślin doniczkowych, gdyż idealne warunki do ich rozwoju to duża wilgotność oraz temperatura pokojowa. Rozwinięte, latające owady nie stanowią żadnego zagrożenia, mogą jedynie wpływać na estetykę, lecz larwy ziemiórek mogą być szkodliwe, zjadając młode korzenie i doprowadzając do obumierania roślin. Dzieje się tak, gdy w ziemi zaczyna brakować wilgoci, a larwy w poszukiwaniu jej zaczynają podgryzać zawierające ją młode korzenie roślin. Dlatego też warto pilnować, aby zachować odpowiedni poziom wilgotności w słoiku. Rozwiązanie: Ziemiórki można zwalczać różnymi sposobami. Pierwszy polega na zabijaniu larw, zazwyczaj za pomocą specjalnego środka, jak np. środek na mszyce i ziemiórki, np. firmy Substral. Środek ten rozpuszczamy w wodzie i podlewamy nim ziemię. Żyjące w ziemi ziemiórki zatruwają się środkiem i umierają, co przerywa cykl rozwoju. Drugi sposób, polega na zabijaniu dorosłych owadów, tak aby nie pozwolić im złożyć jaj. Ważne jest aby pamiętać, że cykl rozwoju ziemiórek trwa około 3 tygodnie (jaja 4 dni, larwa 14 dni, poczwarka 3-4 dni, dorosły owad 7 dni), więc aby całkowicie się ich pozbyć (dorosłych osobników, oraz następnych dorosłych osobników które wylęgną się ze złożonych jaj) potrzeba co najmniej czasu wynoszącego 2 pełne cykle. Nasz środek zwalczający je powinien więc znajdować się w słoiku przynajmniej 1,5 miesiąca. Najwygodniejszym rozwiązaniem jest lep do doniczek (np. firmy BROS), który należy umieścić w słoiku. Będzie on przyciągał i wyłapywał dorosłe owady, uniemożliwiając im dalsze rozmnożenie się i złożenie kolejnych jajeczek. Inny, domowy sposób na wyłapywanie ziemiórek polega na podobnym pomyśle – należy przygotować “pułapkę” na ziemiórki. Do niewielkiego pojemnika (np. po serku wiejskim lub małym jogurcie) należy wlać roztwór na który składa się: 1 łyżka octu jabłkowego lub winnego, pół szklanki wody, 1 łyżka płynu do mycia naczyń, oraz żółty barwnik (np. kurkuma). Taki roztwór będzie przyciągał owady, a potem więził i zabijał te, które w nim się znajdą. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym rozwiązaniem jest połączenie dwóch metod – należy zabijać larwy w ziemi za pomocą środka na ziemiórki, oraz tępić dorosłe osobniki, aby znowu nie złożyły jaj. Zawsze może się bowiem zdarzyć, że nie wyłapiemy na czas wszystkich dorosłych osobników i zdążą one znowu złożyć jaja, albo że nie pokryjemy środkiem na ziemiórki całej ziemi, więc część z larw przeżyje i wyrosną z nich dorosłe osobniki. Ostatnim, trochę niekonwencjonalnym rozwiązaniem, jest umieszczenie w słoiku … rośliny owadożernej. Z jednej strony będzie ona wyłapywała owady latające w słoiku i się nimi żywiła, a z drugiej – w wyjątkowy sposób ozdabiała nasz słoik. Czyż nie jest to genialne? 🙂 Masz jakiś inny problem? To już wszystkie najczęściej spotykane problemy z lasem w szkle. Jeśli w Twoim słoiku dzieje się coś złego, a nie jest to jeden z powyższych problemów, napisz do nas za pośrednictwem Messengera (do którego ikona znajduje się u dołu po prawej stronie ekranu). Postaramy się zdiagnozować problem coś doradzić 🙂 Ekologia poznania. Dom: Uprawa orchidei w domu nie jest zajęciem dla leniwych, orchidea wymaga szczególnej troski, ale daje gospodyni prawdziwą magię.Jak prawidłowo pielęgnować i pielęgnować orchideę.
Phalaenopsis – król polskich parapetów. Kiedyś uchodził za roślinę egzotyczną i drogą. W kwiaciarniach pojawiał się najczęściej w formie ciętej, a nawet jako pojedyncze kwiaty w niewielkich kompozycjach w szkle. Z czasem na dobre wkradł się do sklepów ogrodniczych i popularnych dyskontów. Teraz jest jednym z najpopularniejszych kwiatów wręczanych właściwie z każdej okazji. Phalaenopsis to orchidea, którą możemy spotkać w prawie każdym polskim domu. Rośliny tego rodzaju stanowią aż 75% obrotu handlowego storczykami na świecie! Swoją popularność zawdzięcza prostej uprawie, sporej umiejętności dostosowywania się do domowych warunków i przepięknym kwiatom tworzącym imponujące, długo kwitnące kaskady. Phalaenopsis, znany także jako falenopsis, falek albo ćmówka, to kwiat, który w naturze obejmuje ok. 66 gatunków. Występuje w południowej Azji, od Indii do Japonii i dalej na południe aż do Filipin i północnej Australii. W naturalnym środowisku te epifityczne rośliny rosną na gałęziach i pniach drzew. W sprzedaży dostępne są głównie mieszańce międzygatunkowe i międzyrodzajowe. Gatunki botaniczne to rzadkość, głównie ze względu na większe wymagania w kwestii uprawy. Wygląd Phalaenopsisa Wśród Phalaenopsisów zauważalna jest bardzo duża różnorodność – w sprzedaży można spotkać te jednopędowe, o standardowych kwiatach wielkości ok. 3 cm, jak i miniatury o całkowitej wysokości kilkunastu centymetrów. Kwiaty falków mają barwę białą, różową, żółtą, bordową, fioletową, mogą też być prążkowane, kropkowane lub nakrapiane. Charakterystyczne jest dla nich tworzenie jednego, silnie ulistnionego pędu z jednym pąkiem szczytowym. Podłoże dla falenopsisa Przez niektórych Phalaenopsisy uważane są za rośliny kapryśne i trudne. Jednak to przekonanie wynika raczej z odmiennych potrzeb uprawowych niż z rzeczywistego poziomu trudności hodowli tych roślin. Jest zwykle domeną osób, które otrzymały ćmówkę w prezencie, ale nie zadały sobie trudu sprawdzenia czego roślina potrzebuje. Dla osób przyzwyczajonych do tradycyjnej uprawy kwiatów, zaskoczeniem może być już samo podłoże Phalaenopsisa. W jego doniczce zamiast ziemi znajdziemy przedziwną mieszaninę. W jej skład wchodzą z torf, kora jodły, daglezji lub sekwoi, korzenie i kłącza długosza królewskiego, włókna paproci drzewiastej, pumeks i węgiel drzewny. Ten zestaw – choć uchodzi za idealny – może być trudny do skompletowania. Na szczęście w ślad za ogólnodostępnością falków poszła również inwencja producentów podłoży. W tej chwili sprzedają oni gotowe mieszanki podłoża dla storczyków. Ekspozycja W uprawie Phalaenopsisów niebagatelne znaczenie ma światło. Gatunek ten toleruje właściwie każdy rodzaj nasłonecznienia z wyjątkiem północnego. Bardzo źle znosi jednak ostre promienie słoneczne i preferuje ekspozycję wschodnią lub zachodnią. Jeśli eksponujemy orchidee na oknach południowych warto pamiętać, by latem nieco je odsunąć lub osłaniać przed bezpośrednim padaniem promieni. Mogą one palić delikatne liście storczyka. Warto również pamiętać, że falki nie przepadają za przestawianiem czy odwracaniem. Ich liście zwracają się do słońca i po zmianie miejsca muszą na nowo się do niego przyzwyczaić. Trwa to nawet pół roku i skutkować będzie brakiem kwitnienia. Podlewanie Phalaenopsisa Phalaenopsisy podlewamy przez namaczanie. Plastikową doniczkę, w której standardowo sprzedawane są kwiaty, zanurzamy w wodzie. Robimy tak do momentu, aż korzenie zmienią barwę ze srebrzystych na intensywnie zielone. Kwiat trzymamy w wodzie do momentu, w którym podłoże będzie równomiernie nasiąknięte. Po wyjęciu pozostawiamy roślinę w miejscu umożliwiającym odsączenie nadmiaru wody. Falenopsisy podlewamy nie częściej niż raz na tydzień – o konieczności nawodnienia świadczyć będzie srebrzystoszary kolor korzeni oraz całkowite przeschnięcie podłoża. Do podlewania warto użyć wody o temperaturze zbliżonej do tej panującej w miejscu uprawy. Powinna być ona czysta, bez zanieczyszczeń organicznych i o PH w granicach 7. Do każdej rośliny zaleca się użycie świeżej wody, by nie przenosić między okazami ewentualnych chorób. Nie wolno ćmówek podlewać „z góry”. Jeśli woda dostanie się do liści lub w okolice pędu, może doprowadzić do gnicia rośliny. Phalaenopsis a nawożenie Częstotliwość nawożenia Phalaenopsisów zależna jest od oświetlenie i pory roku. Ze względu na silny wzrost i obfite kwitnienie rośliny potrzebują dużo składników pokarmowych. Zapotrzebowanie na nie spada jesienią i simą. Nie należy dostarczać roślinom dodatkowych mieszanek częściej niż co 10-12 dni. Optymalny dla ich rozwoju jest nawóz zawierający azot, fosfor i potas w proporcjach 3:1:1. Na szczęście oprócz gotowych mieszanek podłoża, w sklepach można bez problemu kupić odpowiedni dla storczyków nawóz. Przesadzanie Phalaenopsisy lubią rosnąć w nieco przyciasnych doniczkach. O ile korzenie nie gniją, a roślina jest w dobrej kondycji, z przesadzeniem warto wstrzymać się do momentu, kiedy korzenie przestaną mieścić się w doniczce. Splątanej bryły korzeniowej nie rozplątujmy bez wyższej konieczności (wycięcia wysuszonych lub zgniłych korzeni). Jej zmieszczenie nawet w większej doniczce może być nie lada wyzwaniem. Nie warto również na siłę wpychać do środka korzeni powietrznych – powinny one swobodnie wystawać poza podłoże i doniczkę. Rozmnażanie Choć falki są niezwykle popularne, nie brakuje amatorów ich rozmnażania w domowych warunkach. Zdarza się, że Phalaenopsisy wypuszczają tzw. keiki, czyli młodą roślinę wyrastającą zamiast rozgałęzienia z jednego z węzłów na pędzie kwiatowym. Wystarczy odpowiednio ją ukorzenić, by po jakimś czasie odciąć od storczyka-matki i zasadzić w osobnej doniczce. Niektórzy podejmują się rozmnażania z nasion, jednak ten sposób wymaga ogromnych nakładów czasu i cierpliwości. Jeśli nawet uda się wyhodować nową roślinę, na jej kwitnienie można czekać nawet kilka lat. Phalaenopsis i pielęgnacja po kwitnięciu Opieka po przekwitnięciu nie należy do zadań trudnych. Choć kwiaty na pędach Phalaenopsisa mogą utrzymywać się nawet kilka miesięcy, zawsze nadchodzi moment, gdy opada ostatni z nich. Można takie „gołe” pędy uciąć nad trzecim oczkiem, jednak często zostawia się je bez ingerencji. O ile nie uschną, najprawdopodobniej wydłużą się i ponownie zakwitną na końcu. Jeśli roślina będzie dobrze odżywiona i zapewnimy jej optymalne warunki, może wytworzyć nowe pędy. Efektem tego będzie jeszcze większa liczba zachwycających kwiatów.
W sieci możesz znaleźć kilka sposobów na to, by uzyskać niebieskiego storczyka: atrament wymieszany z wodą do podlewania, farbowanie barwnikiem spożywczym czy wstrzykiwanie barwnika w nacięte pędy. Żaden z nich nie jest jednak w 100% skuteczny. Niestety nie masz żadnej pewności, że zabieg się uda, a próbując, ryzykujesz Niektóre gatunki storczyków można uprawiać bez doniczek. Wygląda to wyjątkowo efektownie. vnlit / Getty ImagesStorczyki cieszą nas bogactwem kolorów i kształtów. Wśród roślin tych są także takie, które można uprawiać bez doniczek. Podpowiadamy, jakie gatunki storczyków wybrać do uprawy w powietrzu i jak je treściStorczyki to kwiaty, które nie potrzebują podłożaJakie storczyki można uprawiać bez doniczki?Czego potrzebują storczyki rosnące „w powietrzu”Temperatura i oświetlenie idealne dla storczyków W ostatnich latach storczyki bardzo zyskały na popularności i stały się jednymi z ulubionych roślin pokojowych. Wprawdzie nie wszystkie nadają się do uprawy w warunkach domowych, ale kilka z nich czuje się w mieszkaniu całkiem dobrze. Jeśli tylko wiemy, jak się nimi zająć, doskonale rosną i bujnie kwitną. Jednym z najpopularniejszych storczyków pokojowych jest falenopsis, uprawiany zwykle w specjalnym podłożu, w doniczkach. Warto jednak spróbować także uprawy innych gatunków i to nawet takich, które mogą rosnąć bez ziemi. Choć warto wiedzieć, że zadanie nie będzie poradnikCo robić, żeby storczyk z marketu pięknie kwitł i dobrze rósł? Tajniki pielęgnacjiStorczyki to kwiaty, które nie potrzebują podłożaWiele storczyków to epifity, czyli rośliny rosnące na innych roślinach. Nie są one jednak pasożytami, gdyż wodę pobierają z powietrza, a pokarm wytwarzają same (dzięki fotosyntezie). Dlatego też innych roślin nie traktują jak żywicieli, a jedynie jako podpory, na których utrzymują się za pomocą korzeni (mogą też rosnąć w szczelinach skalnych, na konarach lub pniach drzew). Do rozwoju nie potrzebują podłoża, gdyż pobierają potrzebne składniki pokarmowe z otoczenia za pomocą specjalnych, gąbczastych korzeni powietrznych. Wodę i minerały gromadzą natomiast w organach spichrzowych (najczęściej w postaci mięsistych pseudobulw) i wykorzystują w miarę potrzeb. Dzięki takiemu przystosowaniu do trudnych warunków siedliskowych, storczyki epifityczne mogą rosnąć właściwie „w powietrzu”, obywając się bez ziemi i bez doniczki. Nie wszystkie jednak można w ten sposób uprawiać, dlatego zanim wybierzemy się na zakupy, powinniśmy wiedzieć, czego również:Storczyk, ale jaki? Sprawdź, którego maszJakie storczyki można uprawiać bez doniczki?Wśród storczyków możliwych do uprawy bez podłoża znajdują się między innymi: cattleya, dendrobium, laelia, vanda, cymbidium, stanhopea (o pachnących kwiatach), a nawet falenopsis. Zwykle umieszcza się je w specjalnych, drewnianych podwieszanych koszykach, na kawałkach kory lub na ozdobnych konarach, z których korzenie roślin mogą swobodnie potrzebują storczyki rosnące „w powietrzu”Z uprawą takich storczyków jest jednak pewien poważny problem. Ponieważ rośliny nie rosną w ziemi, muszą poobierać wilgoć i składniki pokarmowe z powietrza. W naturze nie mają z tym kłopotu, ponieważ wilgotne lasy tropikalne dostarczają im wszystkiego, czego potrzebują. W mieszkaniu jednak trudno osiągnąć tak wysoką wilgotność (rzędu ok. 90–95%), dlatego dla większości storczyków epifitycznych, w naszych domach jest na ogół zdecydowanie za więc chcemy podjąć się ich uprawy z sukcesem, musimy nawet kilkanaście razy na dobę spryskiwać je wodą (co dwa tygodnie dodając do wody specjalną, płynną odżywkę do storczyków) lub prowadzić ich uprawę w oknie kwiatowym, oranżerii lub wprawdzie spróbować powiesić rośliny w widnej, wilgotnej łazience, umieścić wokół ich korzeni wilgotny mech i ustawić w ich pobliżu nawilżacz powietrza, jednak nawet takie zabiegi mogą nie wystarczyć, aby przez dłuży czas utrzymać rośliny w dobrej formie i nakłonić je do obfitego i oświetlenie idealne dla storczykówStorczyki epifityczne pochodzą z wielu części świata i z odmiennych środowisk, dlatego mają też różne wymagania w stosunku do temperatury. Niektóre z nich przez cały rok oczekują dość wysokich temperatur (ok. 22-30°C), inne potrzebują ciepła latem i chłodu zimą (ok. 22-25°C latem i 15-18°C zimą), jeszcze inne przez cały czas preferują chłód (latem 15-18°C, zimą 2-3 stopnie mniej), a kolejne wymagają różnych temperatur w dzień i w nocy. Największe zróżnicowanie wymagań w tym zakresie prezentują storczyki z rodzaju dendrobium, ale wśród innych storczyków też nie brak też poradniki:SOS dla storczyka. Co robić, gdy żółknie i schnieDomowe sposoby na piękne rośliny? Niektóre mogą zaszkodzić! Poznaj fakty i mity Podobnie wygląda sprawa z oświetleniem. Wprawdzie większość epifitycznych storczyków pochodzi z lasów tropikalnych, dlatego woli stanowiska półcieniste niż słoneczne, ale nie jest to regułą i nie dotyczy wszystkich storczyków, dlatego zanim podejmiemy się na uprawę, musimy poznać ich potrzeby, gdyż nie zawsze będziemy w stanie je też pamiętać, że niektóre ze storczyków epifitycznych w mieszkaniu lepiej jest uprawiać w specjalnym, lekkim podłożu, niż całkiem bez ziemi, bo wtedy łatwiej będzie im zapewnić odpowiednie warunki uprawowe (np. falenopsis, cattleya).Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera W jego składzie mogą pojawić się torf i kora drzew iglastych. Ziemi przy świeżo posadzonym storczyku nie należy ugniatać! Mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia korzeni. Zaleca się raczej ostrożnie wstrząsnąć doniczką (ale bez gwałtownych ruchów), by podłoże rozłożyło się wokół sadzonki równomiernie. Opisprzepiękny, miniaturowy storczyk Phalaenopsis do lasu w szkle (lasu w słoiku)Inne nazwy:ang. moth orchidRegion pochodzenia:Indie, Tajwan, Chiny, Południowo-wschodnia Azja, Nowa Gwinea oraz AustraliaNajwiększe zalety tego gatunku:to jedyny gatunek rośliny kwitnącej, który ma szansę przetrwać w zamkniętym jak i otwartym ogrodzie w szkledzięki swoim miniaturowym rozmiarom zmieści się w naczyniu o wysokości już 25 cm i średnicy 15 cmw naturze storczyk jest epifitem co oznacza, że rośnie w warunkach bezglebowych, a więc nie potrzebuje w zasadzie podłoża w szkle. Możesz ułożyć go na ziemi lub nad ziemią umiejscowić na drewnie, skałce lub korzeniuPraktyczne wskazówki do uprawy – mini storczyk do lasu w słoiku:zapewnij mu odpowiednio dużo miejsca do wzrostu – warto pamiętać o tym, że pęd kwiatostanowy będzie się wydłużał (w miarę kwitnięcia) oraz liście będą rosłypodłoże – nie sadź storczyka na standardowym podłożu do ogrodów w szkle. Możesz posadzić go na podłożu do storczyków (korze piniowej), ale wystarczy go także położyć na powierzchni gleby lub przymocować do skałki/korzenia (np. skałki trawertynowej lub korzeniu mangrowca) Pamiętaj! Storczyki mają zielone, aktywnie asymilujące korzenie asymilacyjne, które powinny mieć stale dostęp do światła. Nie możesz więc zasypać ich mini oferowany przez nas do lasu w szkle jest rośliną odporną i wolno rosnącą; Jeżeli będziesz uprawiać ją jednak w otwartych lasach w szkle – uważaj na wełnowce i polubi się w ogrodzie w szkle z takimi gatunkami jak np. oplątwy (airplants) – także epifity, które nie potrzebują sadzenia w podłożu. – rośliny te znajdziesz także w naszym sklepiku w zakładce ROŚLINYJakie szkło wybrać dla tej rośliny? – sugerujemy naczynia wąskie i podłużne np. BAŃKA 42 cm lub naczynia z bocznymi otworami jak to TERRARIUMNasza sadzonka:Oferowana przez nas odmiana rośliny ma wysokość ok. 15 cm, rośnie w doniczce o średnicy 5 cm. Ma jeden aktywnie kwitnący pęd wiesz jak wygląda storczyk mini w słoiku? Zobacz!klosz szklany z kompozycją ze storczykiem w środkuChcę uprawiać tego storczyka jako roślinę doniczkową!Nic prostszego! Wybierz dla swojego storczyka podłoże do storczyków oraz przezroczystą doniczkę/osłonkę. I gotowe! Storczyki są wyjątkowymi kwiatami ze względu na osobliwy wygląd kwiatostanów oraz pokrój. Zwracają uwagę i zachwycają wariacją ubarwień. Możemy je dostać praktycznie w każdej kwiaciarni czy supermarkecie, jednak częstym problemem jest utrzymanie ich w warunkach domowych lub brak kwitnienia. Storczyki nie są wbrew pozorom bardzo wymagającymi roślinami. Zachowanie Jak podlewać storczyka w szkle? Pytanie jest jest trudne, i nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Na podlewanie tak uprawianego storczyka, każdy ma swój sposób. Zanim wpadłam na swój, który okazał się banalnie prosty, przerobiłam wiele tematów: wężyki, sączki, rurki. Sporo się tego zabierało. Teraz już wiem, i muszę przyznać, że nie jest to skomplikowane. Oczywiście wymaga odrobinę większej uwagi i dokładności, ale co się nie robi dla tych pięknych kwiatów. Nasze podlewanie powinniśmy rozpocząć od wlania wody do kuli, tak by zakryła ona wszystkie korzenie powietrzne. Oczywiście można wlać, więcej, jednak nie będzie to już miało większego znaczenia. Należy uważać by nie zalać liści i stożka, dlatego wlewam wodę delikatnie po ściance kuli. Woda do podlewania powinna być odstana. A w jakiej temperaturze? Czy to ma znacznie? Pewnie, że ma znaczenie. To tak jakbyśmy sami kąpali się w lodowatej wodzie. Nie jest to przyjemne, prawda? Zimna woda nie wpływa dobrze na stan naszych storczyków. Najlepsza jest odstana w temperaturze pokojowej. Nie musimy bawić się w wodę destylowaną czy przegotowaną. Najważniejsze by nie podlewać storczyk wodą prosto z kranu. Pozostawiamy tak storczyka na ok godzinę. Podłoże mocno nasiąka. Dzięki specjalnym rurkom umieszczonym w podłożu będziemy mieli możliwość szybkiego odsączenia. Długo zastanawiałam się jak udrożnić podłoże, by dość sprawnie można ja było odsączyć. Po długich podchodach i zabawie, wężykami i sączkami zdecydowałam się na rurki o średnicy 2 cm. Storczyk podlany. Jak usunąć nadmiar wody? Do usuwania wody stosuję zwykłą białą pipetkę od dawkowania leków (użyłam białą, cieniutką pipetkę, która jest z domowej apteczki jest najdłuższa). Doskonale sprawdza się również długa rurka, która pod wpływem ciśnienia, odsącza podłoże z nadmiaru wody. Generalnie storczyk, ma się dobrze. Choć jest przy nim troszkę zabawy, gra jest warta świeczki. Nagrodą są dwa pędy z oczek, które rosną bardzo szybko. Kolorek będzie ciemno fioletowy 🙂 Już nie mogę się doczekać. Storczyk w szkle – pierwsze kwiaty . 82 220 71 196 226 154 318 441